Dzień Czwarty — Sarah Lotz

Posted on
Sarah Lotz - Dzień Czwarty

Sarah Lotz - Dzień Czwarty

Za marzenia się nie płaci. Mogą się spełnić, ale pamiętaj… uważaj o czym marzysz, bo cudowny sen może zamienić się w koszmar. Rejs wycieczkowym statkiem? Marzenie! Nigdy jednak nie przewidzisz, jak taka przygoda może się zakończyć, tym bardziej, jeśli w grę wchodzą tajemnicze siły.

Pamię­tasz książkę Tro­je Sarah Lotz? His­to­ria czterech katas­trof, z których ocalało jedynie tro­je dzieci… Tym razem autor­ka zabrała nas na pokład statku wycieczkowego. Uczest­ni­cy rej­su nie spodziewali się, że wspani­ała podróż może zamienić się w niewyobrażal­ny kosz­mar. Co wydarzyło się na pokładzie w Syl­we­strową noc?

Mamy czwarty dzień rej­su — statek nazwany “Pięknym marzy­cielem” nagle ule­ga awarii. Wyda­je się, że wszys­tko szy­bko da się napraw­ić, jed­nak czas mija, a z min­u­ty na min­utę sytu­ac­ja sta­ję się coraz bardziej poważ­na. Nie dość, że uster­ka nie została znaleziona, to jeszcze pomoc nie przy­by­wa. sytu­ac­ja na pokładzie sta­je się coraz bardziej ner­wowa, łączność ze światem zewnętrznym zosta­je zer­wana. Statek dry­fu­je po niez­nanej częś­ci oceanu.

Wyobraź sobie jak strasz­na musi być świado­mość, że płyniesz statkiem, który zmierza w niez­nanym kierunku i masz świado­mość, że znikąd nie możesz spodziewać się pomo­cy. Czy może być coś gorszego? Może. Wkrótce zaczy­na brakować żywnoś­ci a na pokładzie znaleziono ciało kobi­ety. Wybucha pani­ka. Na domi­ar złego na statku pojaw­ia się epi­demia groźnego wirusa a tropikalny sztorm niszczy statek. Jak wyjaśnić ten splot nieszczęśli­wych zdarzeń? Dowództ­wo obe­j­mu­je Celes­tine del Ray obdar­zona niezwykły­mi zdolnościami…

Niepokój. Tajemnica.

Książ­ka utrzy­mana jest w niezwyk­le tajem­niczym, niepoko­ją­cym kli­ma­cie. Czy­ta­jąc, mamy wraże­nie, że jesteśmy na pokładzie “Pięknego marzy­ciela”, zaczy­namy się zas­tanaw­iać co jest prawdą a co kłamst­wem. Czy to wszys­tko to efekt zbiorowej halucy­nacji? Czy statek przeniósł się do innej rzeczy­wis­toś­ci? Czy na pokładzie są duchy lub rządzą na nim siły nadprzyrodzone?

Książ­ka napisana jest w bard­zo real­ny sposób. Poz­na­je­my emoc­je i wypowiedzi różnych osób, każ­da opowia­da o wydarze­niu ze swo­jej per­spek­ty­wy, każ­da ma włas­ny punkt widzenia. To my decy­du­je­my w co chce­my wierzyć. Sarah Lotz utrzy­mu­je niezwykły kli­mat, his­to­ria tworzy męt­lik w głowie, bo wszys­tkie opowieś­ci pasażerów są niepraw­dopodob­ne, a jed­nocześnie ich wypowiedzi są moc­no przekony­wu­jące. Co tak naprawdę wydarzyło się na statku? Wsiądź na pokład “Pięknego marzy­ciela” i przekon­aj się!

 

https://pl-pl.facebook.com/wydawnictwoakurat/