Dziecko z Auschwitz — Lily Graham

Posted on

To, co działo się w Auschwitz jest niewyobrażalne: strach, ból, zimno, głód, choroby, eksperymenty na ludziach, tęsknota za bliskimi, pozbawianie ludzi człowieczeństwa…

W obozie trak­towano ludzi z okru­cieńst­wem, znę­cano się nad nimi się, jak­by ludzkie życie nie miało wartoś­ci. Ter­az jesteś, za chwile może Cię nie być. Właśnie w to miejsce trafiła Ewa. Na dłu­go przed tym wierzyła, moc­no wierzyła, że wszys­tko się ułoży, że wcale nie trze­ba uciekać, że ludzie ich obronią. Wierzyła, aż do momen­tu, kiedy trafiła do obozu. 

Do pociągu wsi­adła dobrowol­nie, jak wiele żon, których mężowie zostali zmuszeni do opuszczenia miejs­ca zamieszka­nia. Wtedy nie wiedzi­ała z jakim okru­cieńst­wem będzie jej dane się zmierzyć — przy życiu trzy­mała ją tylko nadzie­ja, że zna­jdzie swo­jego męża Michała, że jeszcze kiedyś będzie pięknie. 

Urodz­iłam się w świecie, który odmówił mi prawa do ist­nienia. Samo to, że się pojaw­iłam, wystar­czyło­by wład­zom — gdy­by się o tym dowiedzi­ały — do zakończenia mojego życia.”

Ewa próbowała wszys­tkiego, żeby utrzy­mać się przy życiu. Kradła pod­czas pra­cy w mag­a­zy­nach, mimo, że groz­iło to rozstrze­laniem. Udawała zdrową, kiedy owład­nęła nią choro­ba. Broniła przy­jaciół­ki, mimo, że mogła to przypłacić śmier­cią. Ewa do koń­ca wierzyła, że się uda, że wyjdzie z tego cało — kobi­ety w obozie podzi­wiały ją za to. Sprawy skom­p­likowały się, kiedy okaza­ło się, że Ewa może być w ciąży… 

To niesamowite, jak wiele człowiek jest w stanie prze­jść, jak wiele bólu może przetr­wać. Z drugiej znów strony, to prz­er­aża­jące, jak bard­zo może się zmienić człowiek, który dosta­je władzę. Ktoś, kto na początku po pros­tu wykonu­je swo­ją pracę, po pewnym cza­sie zaczy­na jej naduży­wać, sta­je się jak inni, bo myśli, że tak powin­no być. Strażni­cy, którzy początkowo po pros­tu pil­nowali pra­cy więźniów, po pewnym cza­sie zamie­nili się w opraw­ców, tracąc przy tym reszt­ki człowieczeńst­wa, zapom­i­na­jąc, że po drugiej stron­ie też jest człowiek. 

Książ­ka już od pier­wszych słów zabiera nas w prz­er­aża­ją­cy i niewyobrażal­ny, dla człowieka, który tego tego nie przeżył, kli­mat. W pryczach gdzie prze­by­wa Ewa jest zim­no. Kobi­ety, którym nie udało się ukraść butów, mają odm­rożone stopy. Kobi­ety, które nie zdobędą włas­nych gar­nków, mają nale­waną zupę do rąk — niewiele uda im się wyp­ić, zan­im zupa się z nich wyle­je. Mogą szy­bko umrzeć z głodu. 

Tutaj życie ludzkie się nie liczy — Ewa widzi, jak mężczyz­na zosta­je zas­trzelony tylko dlat­ego, że się potknął i prze­ciął drogę strażnikowi. Sama też zaz­nała okru­cieńst­wa, kiedy zauważono, że może być cho­ra. Led­wie utrzy­mu­jąc się na nogach, przez dwie godziny musi­ała trzy­mać w górze kamień, żeby udowod­nić, że jest zdrowa i zdol­na do pra­cy. Czy uda jej się przetr­wać? Czy wró­ci do domu? Czy zobaczy jeszcze swoich blis­kich? Myślę, że każdy powinien przeczy­tać tę książkę, inspirowaną prawdzi­wy­mi wydarzeniami. 

  • Udostępnij