Wikingowie w powieściach i filmach przedstawiani są jako chciwi, bezwzględni i nieustraszeni wojownicy, którzy podróżują w celach osadniczych, kupieckich lub rabunkowych. Podczas wypraw plądrują wioski, gwałcą i mordują. Właśnie o nich pisze Radosław Lewandowski, polski pisarz pasjonujący się kulturą skandynawską.
Wikingowie, jako bezwzględni wojownicy
Radosław Lewandowski, autor książki Wikingowie. Wilcze dziedzictwo, nie przebiera w słowach. Używa dosadnego słownictwa i nie szczędzi wulgaryzmów. Czytając opinie na temat książki, zwróciłam uwagę na to, że niektórzy czytelnicy są tym zniesmaczeni, twierdzą, że słowa są zbyt mocne i ich ilość jest zbyt przesadzona. Moim zdaniem niektóre fragmenty książki, rzeczywiście są przerysowane a słownictwo dosadne, ale wydaje mi się, że to celowy zabieg autora. Chciał on w ten sposób jak najlepiej przedstawić zarys bohaterów i ich życie. Pisał przecież o świecie chciwych, bezwzględnych wojowników i moim zdaniem właśnie dzięki takiemu językowi, ten klimat wyrachowania i bezwzględności udało mu się zbudować. W niektórych momentach książki Wikingowie wydają się odpychający, nieludzcy, niemający uczuć. Podczas czytania kreuje nam się obraz nieustraszonych, odpornych na ból, nastawionych na zwycięstwo wojowników.
Fabuła
Gdybym zaczęła opisywać o czym są Wikingowie, pewnie wprowadziłabym wiele zamieszania. Nie potrafiłabym bezbłędnie przedstawić historii bohaterów, ani chronologicznie ułożyć ciągu wydarzeń. W tej książce dzieje się tak wiele, jest tyle niespodziewanych zwrotów akcji, że ciężko jest wszystko ułożyć sobie w głowie po jednokrotnym przeczytaniu. Niemniej jednak, czytelnik, który lubi książki na temat wojowników, niezwykłych bitew i krwawych wypraw, na pewno nie będzie zawiedziony. Lewandowski przestawia poszczególne zdarzenia bardzo obrazowo, nie szczędzi opisów, dzięki czemu oczami wyobraźni widzimy każdy ruch wojownika, krew, broń, detale. Wszystko opisywane jest specyficznym językiem. Z jednej strony jest to utrudnieniem, bo czasem trzeba poszukać znaczenia danego słowa w specjalnym słowniczku zamieszczonym na końcu książki. Z drugiej strony, takie słownictwo tworzy klimat i pozwala się całkowicie przenieść się w świat wyobraźni. Wraz z bohaterami odczuwamy emocje, jakie im towarzyszą, wyobrażamy sobie ból, jaki muszą odczuwać ranni, niepokój, kiedy zbliża się wróg.
Dlaczego Wikingowie
Nie jestem zwolenniczą książek o takiej tematyce i rzadko po nie sięgam, ale tym razem ciekawość zwyciężyła. Czytałam wiele skrajnych opinii na temat książki, jedne były całkiem negatywne, inne całkowicie pozytywne. Wytłumaczenie jest tylko jedno, ta książka może się albo podobać albo nie, nie ma nic pośrodku. Nie podoba się czytelnikom, którzy nie lubią zagmatwanych powieści, pełnych nagłych zwrotów akcji i przesycenia wulgaryzmem, natomiast spodoba się fanom książek fantasy, którzy odnajdują się w klimacie i tematyce Wikingów, doceniają pracę autora nad stworzeniem niepowtarzalnego klimatu, który mają wprowadzić czytelnika w świat buntu, przemocy, krwi, wielkich bitew i podróży w nieznane.