Dymy nad Birkenau — Seweryna Szmaglewska

Posted on
Dymy nad Birkenau - Seweryna Szmaglewska - recenzje książek

Przeżyła dwa i pół roku w obozie Auschwitz-Birkenau. Widziała głód, okrucieństwo, krew i śmierć. Doświadczyła wyczerpującej pracy fizycznej, poniżania i kilku ciężkich chorób.

Udało jej się uciec. Kiedy w sty­czniu 1945 roku więźniowie obozu zostali pog­nani na marsz śmier­ci, ona uszła z życiem. Od razu zaczęła pisać o tym co niewyobrażalne dla ludzi, których tam nie było i nie doświad­czyli piekła na zie­mi. Tak pow­stał pier­wszy doku­ment o nazis­towskiej machinie zagłady. Książ­ka Dymy nad Birke­nau Sew­eryny Szma­glewskiej ukaza­ła się pod koniec 1945 roku. 

Ta książ­ka jest spoko­j­na i sku­pi­ona. Nie zna­jdziesz w niej tanich łez, lirycznej łatwiz­ny, koni­unk­tu­ral­nej kalku­lacji na efekt, na egzal­tację, na his­ter­ię. Zna­jdziesz za to surowe w swej pros­to­cie, prze­j­mu­jące prawdą oskarże­nie zbrod­ni , oskarże­nie wyp­isane czarną smugą kre­ma­to­ryjnego dymu.” — Wil­helm Mach. 

Książ­ka Dymy nad Birke­nau liczy pon­ad 500 stron. Z każdą stroną wiesz coraz więcej, widzisz coraz więcej, czu­jesz coraz więcej, rozmyślasz coraz więcej. Wyobraź­nia pod­suwa Ci obrazy pełne krwi, śmier­ci i okru­cieńst­wa. Coraz wyraźniej widzisz ból, choro­by, codzi­en­ność z jaką zma­gali się więźniowie Auschwitz-Birke­nau. To niewyobrażalne, że człowiek człowiekowi może wyrządz­ić taką krzywdę. 

Nie sposób opisać słowami

Sko­ro samo czy­tanie wywołu­je tak skra­jne emoc­je, to jak wiel­ki ból i okru­cieńst­wo musieli czuć więźniowie, którzy odczuwali to na włas­nej skórze, oso­by które traciły blis­kich i nic nie mogły zro­bić, oso­by, które wiedzi­ały, że w kom­i­nach pojaw­ia się dym, ponieważ w kre­ma­to­ri­ach palone są ludzkie ciała. I każdy z więźniów wiedzi­ał, że może być następ­ny. Wiedzi­ał, że w każdej chwili może zginąć z ręki SS-manów, że może umrzeć z gło­du lub wycieńczenia ciężką pracą lub choroba­mi. Nie sposób opisać, co się dzieje ser­cu autor­ki piszącej wspom­nienia z obozu. 

Bywa­ją takie wątłe nit­ki łączące człowieka z otocze­niem, które dopiero wtedy, gdy przy­chodzi do zer­wa­nia ich, okazu­ją się naczy­ni­a­mi krwionośnymi.” 

Od tru­pa i żywego chcą jed­nej rzeczy: sil­nej reakcji. Chcą widzieć stra­ch, prz­er­aże­nie, szarpiące całą istotę. Dlat­ego per­w­er­syjnie znę­ca­ją się nad tru­pa­mi, męczą zwło­ki kobi­et, doprowadza­jąc się do furii, do ekstazy, do piany na ustach. Dopiero rzu­ci­wszy tru­pa w ogień, ule­ga­ją radoś­ci, widząc, że drgnął, że się w płomieni­ach zwi­ja i wyda­je syk.” 

SS-mani dokonu­ją­cy selekcji bywa­ją pijani, pijani wód­ką — i bardziej jeszcze czymś innym. Bo to nie jest zwykła rzecz, tak stać na wzgórzu i roz­dawać gestem dłoni śmierć — śmierć, śmierć — życie — śmierć, śmierć — życie — idą­cym nieprz­er­wanie tłumom.”

Listy Seweryny Szmaglewskiej

Na ostat­nich stronach książ­ki może­my znaleźć listy Marii Szma­glewskiej do swo­jej rodziny. Są pełne miłoś­ci i tęs­kno­ty, jed­nak cen­zu­ra nie pozwalała na swo­bodne przekazy­wanie myśli i emocji. Opowieść dopeł­ni­a­ją rysun­ki, które Sew­ery­na Szma­glews­ka wykon­ała pod­czas pisa­nia, by jak najlepiej zapamię­tać i przekazać wydarzenia z tamtego okre­su. Książkę powinien przeczy­tać każdy, kto cho­ci­aż trochę intere­su­je się his­torią, lit­er­aturą obo­zową i doty­czącą II wojny Świa­towej. Mimo, że jest to książ­ka trud­na, warto po nią sięgnąć. Sew­ery­na Szma­glews­ka pisze w taki sposób, że w wyobraźni widz­imy te wszys­tkie wydarzenia, wyda­je nam się, że bierze­my w nich udzi­ał. Może­my wyobraz­ić sobie nami­astkę tego, co przeżyli więźniowie. 

Myślę, że nikt nie powinien prze­jść obok tych wydarzeń obo­jęt­nie. Pani Sew­ery­na Szma­glews­ka spisała to wszys­tko co zapamię­tała — wiele ludziom ciężko jest nawet czy­tać o tych wydarzeni­ach, a autor­ka wró­ciła do nich, do tego piekła, bólu i cier­pi­enia, by inni mogli dowiedzieć się, jak było naprawdę. 

Za możli­wość przeczy­ta­nia książ­ki dzięku­ję wydawnictwu Prószyńs­ki i S‑ka. Sprawdź również inne recen­z­je książek o podob­nej tem­atyce: Dziecko z Auschwitz — Lily Gra­ham.

***

[REKLAMA] Jeśli szukasz ide­al­nego lap­topa dla siebie, zarówno do pisa­nia recen­zji, wyszuki­wa­nia nowoś­ci książkowych czy nawet… czy­ta­nia e‑booków, pole­cam www.SzukamLapka.pl