Ćwiczymy kreatywność — “Trening kreatywności” K. J. Szmidt

Posted on
     Krzysztof J.Szmidt “Tren­ing kreaty­wnoś­ci”.
     Twór­cze myśle­nie przy­da­je się w pra­cy, na uczel­ni, w codzi­en­nym życiu. Wiele osób nie potrafi wyjaśnić poję­cia “kreaty­wność” i nawet nie próbu­je zrozu­mieć znaczenia tego słowa. W medi­ach, szkołach czy fir­ma­ch coraz częś­ciej słyszymy o “kreaty­wnym pro­duk­cie”, “kreaty­wnej sprzedaży”, “kreaty­wnych cechach charak­teru”. Zdarza się, że oso­by nieucz­ci­we czy popeł­ni­a­jące przestępst­wa uważa się za “kreaty­wne”. Autor “Treningu kreaty­wnego myśle­nia” przed­staw­ia nam nie tylko suche, podręcznikowe fak­ty i definic­je ale i obrazu­je nam treść przy­tacza­jąc sytu­acje z życia. Pod­powia­da w jaki sposób może­my rozwi­jać kreaty­wność. Krzysztof J. Szmidt opowia­da o pewnej sytu­acji, kiedy w cza­sie przeprowadzanego treningu jeden z dyrek­torów super­mar­ke­tu budowlanego zak­wes­t­ionował jego słowa. Twierdz­ił, że wymyśle­nie skutecznej formy kradzieży czy też umiejęt­ność zyski­wa­nia przewa­gi nad inny­mi to także rodzaj kreaty­wnoś­ci. Żeby poprzeć swo­je słowa, ten Pan podał przykład: pewnego razu do jego super­mar­ke­tu wła­mał się złodziej, który zas­tosował ciekawy pomysł. Użył blokady, która zablokowała sys­tem alar­mowy jed­nak został zła­pa­ny przez policję. Dyrek­tor stwierdz­ił, że jak­by złodziej wyszedł z więzienia, to z chę­cią by go zatrud­nił! Według auto­ra książ­ki ten Pan nie rozu­mie poję­cia kreaty­wnoś­ci. Poję­cie “kreaty­wność” oznacza zdol­ność człowieka do tworzenia nowych i wartoś­ciowych wyt­worów. Wartoś­ciowych, czyli cen­niejszych od innym pod jakimś wzglę­dem este­ty­cznym, naukowym, prak­ty­cznym itd. Autor zamieś­cił w swo­jej książce wiele zadań, które mają na celu obudz­ić nasze myśle­nie i rozwi­jać kreaty­wność. Podam kil­ka przykładów, które najbardziej mnie zainteresowały:
 
1) Ryzu­je­my na kartce/ tabl­i­cy jak­iś jeden ksz­tałt “zaw­i­jas”. Następ­na oso­ba musi dorysować pewne ele­men­ty i przek­sz­tał­cić rysunek w coś konkretnego.
 
2) Wymyślanie drob­nych rzeczy, tzw. “Genial­nych dro­bi­azgów”. Chodzi o ty, żeby mogły nam one w jak­iś sposób pomóc w życiu codzi­en­nym. Przykłady:
- zagłusza­cz tele­fonów dla wykład­ow­ców, pra­cown­ików kin czy też teartów,
- par­alas­ka — para­sol i las­ka w jednym,
- patel­nia, która sama odwraca naleśniki,
- herba­ta w tabletkach,
- zanika­jące flamastry.
 
3) “Triple­ty”, sko­jarzenia. W tym zada­niu mamy podane trzy słowa i musimy odgad­nąć co je łączy:
- den­tys­ta, górnik, poszuki­wacz ropy. ( wszyscy oni wiercą),
- ryby, pocis­ki, nasiona (mają łuski),
- w ubikacji, w płaszczu, w intere­sach (kla­pa),
- psy, komary, dym (gryzą),
- chude lata, boleś­ci, grzechy główne (jest ich siedem),
- gip­sowa, CD, betonowa (pły­ta),
- szkoła, Tet­ma­jer, zęby (prz­er­wa),
- dziew­czy­na, cyna­mon, starzec (las­ka),
- zapał wdowiec, włosy (bywa­ją słomiane),
- kret, nabój, zaułek (ślepy).
 
4) Wymyślamy prostą instrukcję skom­p­likowanych lub niere­al­nych czynności:
- Jak zasyp­i­ać w ciągu trzy­dzi­es­tu sekund?
- Jak zważyć słonia?
- Jak upięk­szyć wysypisko śmieci?
- Jak zmierzyć poziom fantazji?
- Jak namalować wia­tr nadmorski?
 
5) “Redefinic­je” na wesoło. Wymyślamy definicję dla danego poję­cia. Może być zabaw­na, im dzi­wniejsza, tym lepiej:
- “Ter­apia” — gorzkie żale za słod­kie pieniądze,
- “Butel­ka” — powi­etrze otoc­zone szkłem,
- “Ekspert” — ktoś, kto wie coraz więcej o coraz mniejszej licz­bie spraw,
- “Sadys­ta” — ktoś, kto jest miły dla masochisty.
 
6) Znaleźć nowoczesne zas­tosowa­nia przedmiotów:
- fore­mek po jajkach,
- słoików po dżemie,
- słomek do koktajli.
 
7) Odpowiedzieć na pytania:
- Co by było, gdy­by ludzie nie umierali?
- Co by było gdy­by drze­wa nagle zaczęły pro­dukować wysok­iej jakoś­ci benzynę?
- Co by było gdy­by ist­ni­ała tylko jed­na płeć?
- Co by było, gdy­by zabro­niono reklam w telewizji?
(Swo­ją drogą, z takich pytań mogą pow­stać ciekawe historie.)
 
8) Łamiemy zasady. Bierze­my jed­ną rzecz np. czeko­ladę. Wyp­isu­je­my  jej cechy:
- postać prostokątna,
- inten­sy­wny brą­zowy kolor,
- cała czeko­la­da ma taki sam smak,
- zaw­i­jana w folię aluminiową,
- topi się na słońcu.
Szukamy nowych pomysłów, łamiemy zasady:
- tablicz­ka czeko­la­dy w ksz­tał­cie trójkąta,
- czeko­la­da o różnych odcieni­ach na jed­nej tabliczce,
- róż­na słody­cz w różnych częś­ci­ach tabliczki.
(W taki sposób może pow­stać wiele nowych produktów)
 
9) Ciąg przek­sz­tałceń. Rysu­je­my cza­jnik, a potem kole­jne obraz­ki. Przek­sz­tał­camy je w taki sposób, żeby ostat­nim rysunkiem była róża.
 
10) Układamy his­torię. Jed­na oso­ba pisze zdanie, każ­da kole­j­na dopisu­je następ­ne zdanie. Ta zabawa jest Wam pewnie znana. Może wyjść z tego niezwykła i ciekawa historia. 
 
Może spróbu­je­my? Niech każdy w komen­tarzu dopisze jed­no zdanie, a później opub­liku­ję naszą his­torię w osob­nym poś­cie. Pier­wsze zdanie: Zmierzchało. Wichu­ra tar­gała gałęzi­a­mi drzew i zbliżała się burza.. 
 
http://sensus.pl/