Jakiś czas temu przeczytałam książkę: “Rozkosze nocy” Sylvii Day. Recenzję zamieściłam TUTAJ. Przyszła kolej na drugą część, kolejną dawkę uniesień i przygód. Mieliście okazję zapoznać się z tą książką? Jeśli nie to zapraszam do przeczytania recenzji.
W “Rozkoszach nocy” w domu Lissy pojawia się Cross, który uwodzi kobietę i pokonuje z nią przeciwności losu, które stają im na drodze. Tym razem, w powieści: “Żar nocy” sytuacja jest podobna. Tym razem u progu drzwi Stacey, przyjaciółki Lissy pojawia się nieziemsko przystojny mężczyzna, któremu kobieta nie potrafi się oprzeć. Bohaterka została opuszczona przez męża, samotnie wychowuje syna. Pewnego dnia Ojciec kontaktuje się z chłopcem i zabiera go na kilkudniową wycieczkę. Stacey martwi się, że były mąż będzie chciał odebrać jej dziecko. Kiedy w jej domu pojawia się tajemniczy mężczyzna, kobieta zapomina o problemach. Oddaje się namiętności, pokonuje własne bariery. Mimo, że nie do końca ufa nieznajomemu, chce go zatrzymać przy sobie, wie, że go potrzebuje. Connor zakochuje się w kobiecie, która pozwoliła mu na jakiś czas pozostać w jej domu w oczekiwaniu na Crossa. Wie, że nie może z nią zostać, czuje wyrzuty sumienia, szuka rozwiązania, by móc cieszyć się swoją ukochaną jak najdłużej. Nie chce jej zranić a jednocześnie nie może jej powiedzieć o tajemnicy, jaką skrywa. Pragnie, by kobieta mu zaufała, czuła się bezpiecznie i czekała na jego powrót. Connor chce zapomnieć o wojnie, świecie z którego pochodzi. Wie, że przebywając ze Stacey może ściągnąć na nią niebezpieczeństwo. W końcu porwany zostaje syn kobiety. Tajemniczy bohater musi zrobić wszystko, żeby sprowadzić go bezpiecznie do domu, pomaga mu w tym Cross oraz Lissa. Przychodzi moment, by Stacey dowiedziała się prawdy..
Jaka jest prawda? Co skrywają mężczyźni, którzy ” z nikąd” pojawiają się w domu kobiet? Z kim muszą walczyć i przed czym chronić swoje kobiety? Powieść jest interesująca, podoba mi się to, że nie wszystko od początku jest jasne. Wraz z pokonywaniem kolejnych stron, dowiadujemy się coraz więcej, odkrywamy kolejne tajemnice. Nie podobało się, że powtórzył się motyw pojawiania się w domu kobiety nieznajomego mężczyzny, któremu ta niemalże natychmiast się oddaje. I w pierwszej i w drugiej części kobiety zgadzają się, by bohaterowie pozostali pod ich dachem. I w jednej i drugiej części od razu się w sobie zakochują. Jak dla mnie w obu częściach jest zbyt wiele podobnych momentów. Książka jest przesycona opisem namiętnych scen, przeważają one nad akcją, która toczy się w książce. Ciekawa jestem, czy będzie kolejna część powieści. Z chęcią przeczytam, być może pojawią się nowe motywy i autorka uniknie powtórzeń. Jeśli ktoś lubi książki pełne namiętności, tajemnic i nieoczekiwanych zwrotów akcji — ta książka jest dla niego.