Czym tak naprawdę doskonałość? Czy osoby piętnujący innych, budzące przerażenie i wprowadzające niepokój, mogą walczyć o to, żeby społeczeństwo było bez skazy? A może sami powinni napiętnować siebie?
Książka Cecelii Ahern Doskonała, to kontynuacja opowieści o Celestine, dziewczynie, która musi żyć w doskonałym społeczeństwie. Czy tak naprawdę jest ono doskonałe? Ludzie w nim żyjący, martwią się o to, co przyniesie jutro. W każdej chwili mogą zostać podejrzani o to, że mają skazę, a w konsekwencji tego, zostać napiętnowani. Taka osoba jest całkowicie wykluczona ze społeczeństwa, żyje w samotności, nie ma praw, jest poniżana, nie może jeść wszystkiego i robić tego, na co ma ochotę, jest pod stałym nadzorem. Napiętnowani to często osoby, które po prostu chcieli pomóc swoim bliskim — spotkała ich za to surowa kara.
Nie pomagaj, bo pożałujesz!
Celestine, główna bohaterka książki jest przykładem niesprawiedliwości, jaka panuje w społeczeństwie. Jako jedyna pomogła człowiekowi, który był naznaczony i spotkała ją za to surowa kara. Dziewczyna nie potrafi tak żyć, chce walczyć o swoje prawa, lecz nie może ufać nikomu. Każdy napotkany człowiek może okazać się wrogiem, nawet taki, którego do tej pory miała za bliską osobę, której można powierzyć najskrytsze sekrety.
Tymczasem Celestine poznaje Carricka. Chłopak pojawia się w jej życiu właśnie wtedy najbardziej potrzebuje wsparcia i pomocy. Kim jest? Czy pomoże bohaterce walczyć przeciwko panującym zasadom?
Różne oblicza doskonałości
Książki Cecelii Ahern zmuszają do refleksji. Czytając, miałam mieszane uczucia. Doskonałość ma różne oblicza — dla jednych jest to brak swojego zdania i całkowite podporządkowanie się, a dla drugich prawda, miłość, życie zgodne z sumieniem. Czy ktokolwiek z nas może wymagać od innych doskonałości, skoro dla każdego to słowo może mieć zupełnie inne znaczenie?
Czy władza przedstawiona w książce Doskonała, może piętnować ludzi i wymagać od nich bycia idealnym, skoro sami sprawiają ludziom ból? Czy społeczeństwo bez serca, które nie udziela pomocy innym i jest obojętne na krzywdy, może być nazywane doskonałym? Czy osoby, które zupełnie ze sobą nie rozmawiają, udają, że się nie widzą — jedna z nich jest “idealna” a druga “napiętnowana”. Tylko, czy tak naprawdę ktoś z nas chciałby żyć w takim “idealnym” świecie z ludźmi “idealnymi” w taki właśnie sposób? Zapraszam do lektury. Zachęcam również do przeczytania recenzji pierwszej części, zatytułowanej Skaza.