Pojawia się idea. Śmierć Komandora. Tom 1 — Haruki Murakami

Posted on
Haruki Murakami - Śmierć Komandora
Haruki Murakami - Śmierć Komandora

Wszystko zaczyna się niespodziewanie, żona opuszcza malarza a jego ułożone jak do tej pory życie życie rozsypuje się na kawałki…

Bohater postanaw­ia opuś­cić dom, rezygnu­je z pra­cy, wsi­a­da do samo­chodu i wyrusza przed siebie… Malarz podąża przez północ­no-wschod­nią część wyspy Hon­siu, po czym zmęc­zony wraca do Tokio. Cią­gle nie może znaleźć miejs­ca dla siebie. Zwraca się do przy­ja­ciela z prośbą o noc­leg, a ten ofer­u­je mu opuszc­zony domek w górach. 

W poszukiwaniu samego siebie

W nowym otocze­niu, malarz chce odnaleźć samego siebie, wró­cić do twór­c­zoś­ci. Korzys­ta z pra­cowni mis­trza, który niegdyś tutaj mal­ował swo­je prace, zara­bia na życie prowadząc zaję­cia z malarst­wa. Między­cza­sie wda­je się w romanse, które nie budzą w nim głęb­szych uczuć. Pewnego dnia, bohater odna­j­du­je na strychu obraz, który sta­je się początkiem jego wielkiej przemiany… 

Nie było wąt­pli­woś­ci, że to dzieło Tomo­hiko Amady. Wyko­nane charak­terysty­czną tech­niką – śmi­ałe puste przestrze­nie i dynam­icz­na struk­tu­ra. Było  ewident­nie w jego sty­lu – śmi­ałe puste przestrze­nie i dynam­icz­na struk­tu­ra. Było ewident­nie w jego sty­lu. Przed­staw­iało mężczyzn i kobi­ety w stro­jach i fryzu­rach z okre­su Asu­ka. Ale obraz stras­zli­wie mnie zaskoczył. Ukazy­wał bowiem scenę tak okrut­ną, że aż zapier­ało dech.“ 

Rzeczywistość miesza się ze światem wyobraźni

Jeśli śledzi­cie mojego blo­ga, na pewno wiecie, że autor Haru­ki Muraka­mi to jeden z moich ulu­bionych powieś­ciopis­arzy. Książ­ki tego auto­ra mają w sobie coś, co nie pozwala oder­wać wzroku od lek­tu­ry, wcią­ga­ją do jego świa­ta i jego his­torii. Niesamowite opisy zwykłych, codzi­en­nych rzeczy, spraw­ia­ją, że nawet w najm­niejszych przed­mio­tach i wydarzeni­ach, moż­na dopa­try­wać się znaków i wskazówek. Wszys­tko może być inspiracją, wszys­tko może być ideą, wszys­tko może być początkiem czegoś nowego. Najważniejsze, żeby patrzeć, się­gać wzrok­iem daleko, obser­wować, uczyć się dostrze­gać to, czego nie widzą inni. 

Autor Haru­ki Muraka­mi przed­staw­ia nam niezwykły świat, rzeczy­wis­tość miesza się ze światem z wyobraźni, granice się zacier­a­ją… w końcu przes­ta­je­my rozróż­ni­ać co może być prawdą a co nie. Razem z autorem książ­ki odby­wamy podróż, która na dłu­go zosta­je w pamięci. 

  • Udostępnij