Szczęścia też chodzą parami” Anna Bialer

Posted on

 Szczęścia też chodzą parami

 

      Maria jest kobi­etą po prze­jś­ci­ach. Ma za sobą nieu­dane małżeńst­wo, związek z żonatym mężczyzną, który zakończył się rozs­taniem, prob­le­my z dzieć­mi. Nie jest tutaj mowa o zwykłych sprzeczkach, które mają miejsce w wielu rodz­i­nach a o poważnych dra­mat­ach, które mogą zmienić całe życie. Kobi­eta chce w końcu coś zmienić, prag­nie, żeby także do niej wresz­cie uśmiech­nęło się szczęś­cie. Daje losowi szanse i zry­wa z przeszłoś­cią. Przeprowadza się do nowego domu, rozpoczy­na nowe życie..

 

     W książce “Szczęś­cia też chodzą para­mi” autor­ka opowia­da o kobiecie, której prob­le­my nie opuszcza­ją. Po przeprowadzce, Maria zaczy­na dostawać wiado­moś­ci od tajem­niczej oso­by. Z ich treś­ci wyni­ka, że ma wro­ga, który dobrze zna nie tylko ją, ale całą jej rodz­inę. Kobi­eta coraz częś­ciej dosta­je pogróż­ki.. niez­na­jomy wie gdzie miesz­ka, pozostaw­ia liś­ci­ki w jej drzwiach. Wszys­tko wskazu­je na to, że prze­by­wa także w jej domu, pozostaw­ia zeschnięte kwiaty na jej stole, w jej łóżku zna­j­du­je się mysz-zabawka, której wcześniej tam nie było. Ktoś pisze z jej kon­ta w ser­wisie rand­kowym, które założyła za namową przy­jaciół­ki. Kobi­eta żyje w coraz więk­szym stra­chu, zatrud­nia Panią detek­tyw, która ma jej pomóc w rozwiąza­niu zagad­ki: Kto tak bard­zo jej nien­aw­idzi? Sprawy kom­p­liku­ją się, kiedy cór­ka i mat­ka Marii także zosta­je wplą­tana w intrygę wroga.

 

     Kiedy wzięłam do ręki książkę: “Szczęś­cia też chodzą para­mi” nie myślałam, że będzie zaw­ier­ała wątek krymi­nal­ny. Okład­ka, na której wid­nieje roześmi­ana dziew­czy­na w jesi­en­nej scener­ii całkowicie mnie zmyliła.Książka napisana jest w sposób humorysty­czny.  Jestem pod wraże­niem, że autor­ka potrafiła opowiedzieć taką his­torię z przym­ruże­niem oka. Mimo, że Maria ma wiele prob­lemów, zna­j­du­je czas dla cór­ki, przy­jaciół, chce cieszyć się życiem. Może te wszys­tkie sytu­acje życiowe, których doświad­czyła dodały jej siły i motywacji do wal­ki o lep­sze jutro? A może robiła to dla cór­ki, o którą nadal się martwiła? Książ­ka “Szczęś­cia też chodzą para­mi” zmusza do reflek­sji, utwierdza nas w przeko­na­niu, że nie moż­na się pod­dawać, trze­ba wal­czyć i dopomóc losowi, żeby w końcu uśmiech­nęło się do nas szczęście.

 

http://muza.com.pl/